Parking w Rynku – głosy za i przeciw

Miejsc parkingowych w Brzegu brakuje. Aby wyjść naprzeciw potrzebom kierowców, Burmistrz zdecydował się na kontrowersyjne posunięcie – otworzył Rynek dla zmotoryzowanych, a wokół zabytkowego ratusza stworzył miejsca parkingowe.

Każdy, kto ma taką potrzebę, może teraz wjechać do ścisłego centrum miasta i zaparkować tam swój pojazd na czas nie dłuższy niż 1 godzina (od poniedziałku do soboty w godz. 8.00-18.00). Jak każda decyzja władz, również i ta ma swoich przeciwników i entuzjastów.

Szczerze mówiąc, nie należę do tych zachwyconych. Rynek jest wizytówką miasta. Miała być rewitalizacja, a jest parking w zabytkowym centrum. Jednak moje zdanie jest jedno, na prawie 35 000 mieszkańców, a do tego jeszcze dochodzą osoby spoza miasta. Zrobiłem więc małą sondę, aby poznać opinie innych, tych zadowolonych i tych niezadowolonych. Oto co o pomyśle utworzenia Rynku dla ruchu samochodowego sądzą mieszkańcy.

Uważam, że to jest cofnięcie nas do czasów PRL-u, gdzieś do lat 70. Teraz wiemy, że tamto spojrzenie na przestrzeń było błędne i ruch samochodowy z zabytkowych centrów miast jest powszechnie wycofywany. On nie czyni tych przestrzeni przyjaznymi. Rozumiem, że zwłaszcza w staromiejskich centrach miast jest duży problem z parkowaniem, ale nie możemy robić z głównego placu w Brzegu parkingu. To jest pójście po linii najmniejszego oporu, totalny brak pomysłu na zagospodarowanie tego terenu. Wizualizacje, które nam prawie nic nie pokazują, też nie wychodzą naprzeciw potrzebom. Nasz rynek potrzebuje oczywiście rewitalizacji, ale odpowiedzią na to nie może być usunięcie starego bruku i zabetonowanie tej przestrzeni. To jest bezsens. Ktoś chyba nie zwrócił uwagi na to, że bruk na naszym rynku już sam w sobie jest historyczny i wartościowy. Należy też znaleźć miejsce na więcej zieleni. A co do ożywienia tej przestrzeni, to może pójść za przykładem takich miast jak Oława i spróbować stworzyć pawilony pod wynajem, ogródki piwne. Takie specjalne miejsca dla gastronomii. Tego typu zmiana miałaby sens. Rewitalizacja polegająca jedynie na wymianie nawierzchni, czy robieniu parkingu wokół wyremontowanego za grube miliony, zabytkowego ratusza, to pójście po linii najmniejszego oporu, które tak naprawdę nie zwiększa atrakcyjności tak ważnego placu – mówi Marek Pyzowski, historyk, regionalista, przewodnik.

Jesteśmy wraz z żoną bardzo zadowoleni, że ruch w Rynku został udostępniony przez władze. Sami obserwujemy, że zapotrzebowanie było bardzo duże i widać jak ogromne są deficyty miejsc do parkowania w Brzegu. Tak naprawdę, to kiedy przyjeżdżamy do pracy (przed godz. 9:00), to wszystkie miejsca są zajęte. Cieszymy się, że teraz i my możemy znaleźć miejsce dla siebie. Wprawdzie nie na ul. Jabłkowej, ale w miejscu przeznaczonym dla mieszkańców posesji w obrębie Rynku (obok ratusza, od strony północnej). Możemy teraz zaparkować w miarę blisko zakładu, co przy poprzednim rozwiązaniu było niemożliwe. Natomiast jeżeli chodzi o te części Rynku, które są przygotowane do obsługi klientów (na czas określony), to się sprawdza. Przykładowo klient potrzebuje zrobić u nas zdjęcie i czas oczekiwania w ekspresie wynosi 15 min. W tym czasie może on załatwić kilka innych spraw. Wcześniej, gdy tego parkingu nie było, część ludzi rezygnowała z zakupów i załatwiania spraw w obrębie samego centrum, a wybierała miejsca, gdzie mogli podobne usługi dostać bez żadnych problemów. W naszej ocenie jest to dobry ruch, w kierunku ożywienia centrum związanego z usługami i zakupami. Idealnie by było, gdyby można było też w obrębie rynku, np. we wtorki lub piątki zorganizować małe giełdy, które zaczynałyby się powiedzmy o 6.00, a kończyły o 13.00. Można byłoby dostać na nich lokalną żywność i lokalne wyroby tworzone w małych, ekologicznych gospodarstwach. To jest odniesienie do niemieckiej przestrzeni, gdzie coś takiego się odbywa. Sprzedawcy są zobowiązani, żeby do godziny 13.00 zwolnić przestrzeń. Zmniejszyłoby to powierzchnię parkingową w tych godzinach, ale ożywiłoby rynek, bo od lat to centrum nam umiera. Widać to po rotacji wynajmowanych sklepów. Przedsiębiorcy bankrutują, bo tutaj po prostu ludzie nie docierają – powiedział Tomasz Fronckiewicz, właściciel zakładu fotograficznego przy ul. Jabłkowej w Brzegu.

Czy ktoś pytał mieszkańców rynku, czy tego chcą? Czy były jakieś konsultacje? Nie sądzę, żeby mieszkańcy chcieli mieć tam samochody, hałas i kurz. Nie sądzę, żeby ludzie wybrali takie rozwiązanie. Rynek potrzebuje miejsc, gdzie można usiąść, coś zjeść, wypić kawę, porozmawiać i w spokoju spędzić czas. To ma być tętniące życiem, bezpieczne miejsce, wizytówka miasta. I jeszcze pytanie – jak obecne działania wpisują się w planowaną rewitalizację? – mówi Krzysztof Żołyński, dziennikarz i mieszkaniec Brzegu.

Parking trzeba zlikwidować. To jest najgłupszy pomysł, jaki widziałem w tym mieście. Zaraz po fontannach nieczynnych w lecie i likwidacji pomnika hydraulika. Bo jest hałas, bo niszczy rynek. Na ratusz wydana została duża kwota pieniędzy. Teraz nie dość, że jest zasłonięty, to jeszcze wokół jeżdżą samochody, które brudzą. Do tego dochodzą drgania i nieprzygotowana nawierzchnia, brak pasów dla pieszych. Pomysł nieprzemyślany i nieprzygotowany – mówi Grzegorz, mieszkaniec Brzegu (z okolic Rynku).

Jedyna rzecz logiczna na chwilę obecną. Ja jestem zadowolony, moi klienci są bardzo zadowoleni, inni przedsiębiorcy i biznesmeni także są zadowoleni. Myślę, że użytkownicy też, mniej mieszkańcy rynku, ale tych ludzi nic nie zadowoli. Ruch na pewno wzrósł, ale zwiększyła się też kultura parkowania. Poprzednio, kiedy rynek był zamknięty, mieliśmy taki efekt, że zaczynały się wyścigi – kto pierwszy przeleci rynek, ten ucieknie straży miejskiej. Mieliśmy wyścigi od Reja do Jagiełły i w drugą stronę – od Jagiełły do Dzierżonia. To było bardziej niebezpieczne niż w tej chwili, gdzie jest to znormalizowane – powiedział Arkadiusz Parma, właściciel firmy komputerowej SIGMA w Brzegu, Rynek 2.

Wszyscy na to narzekają. Nie powinno tego być. Wcześniej były ławeczki, mogli na nich usiąść starsi ludzie i odpocząć, a teraz co, tylko smród i nic więcej. Owszem, zdarzało się, że na tych ławkach pili, to przenieśli się koło Krzyża. Teraz jeszcze pół biedy, ale jak zacznie się zima, to będziemy mieli grzanie samochodów pod oknami i skrobanie szyb – powiedział Bogdan, mieszkaniec Brzegu (z okolic Rynku).

Sądzę, że to jest wynik braku konsultacji i podejmowania decyzji bez udziału mieszkańców. Zanim zapadła taka decyzja należało się z nimi spotkać i porozmawiać, zapytać co sądzą o takim rozwiązaniu – nawet jeżeli zdaniem burmistrza jest ono tymczasowe. Oczywiście bezsprzecznym faktem jest, iż miejsc parkingowych w centrum Brzegu brakuje, ale osobiście nie jestem za tym, aby ruch samochodowy w rynkach miejskich był otwarty, ponieważ powinno to być miejsce rozrywki i integracji dla lokalnej społeczności, czy też odwiedzających nasze miasto turystów – powiedział Tomasz Kubiak ze Stowarzyszenia Razem dla Powiatu Brzeskiego.

Zdziwienie budzi fakt, że zamknięta pozostaje ul. Dzierżonia, co – w mojej ocenie – utrudnia ruch. Kierowcy jadący DK 39 od strony Lubszy mogliby chcieć tą drogą ominąć światła, ale przecież wygodniej jest to zrobić zaraz za mostem – skręcić w lewo w ul. Nadodrzańską. Sam tak często robię, kiedy widzę sznur samochodów stojących na światłach. Teraz parkujący w Rynku mają do wyboru albo wracać na ul. Władysława Jagiełły, albo wybrać okrężną drogę i zjechać ul. Młynarską do Nadodrzańskiej. Skrzyżowanie Młynarska-Nadodrzańska z pewnością zyskało na znaczeniu. Zwiększy się też ruch w tym miejscu. Czy będzie mniej bezpiecznie, powiedzą nam z czasem statystyki. Z pytaniem, co przemawiało za takim rozwiązaniem, zwróciłem się do Lucyny Mielczarek, Kierowniczki Biura Budownictwa i Inwestycji w Urzędzie Miejskim w Brzegu.

Naszym zamiarem było umożliwienie przedsiębiorcom i mieszkańcom parkowania w rynku i zrobienia np. zakupów, a nie o to żeby ludzie, którzy jadą krajówką, omijali światła na Chrobrego i skracali sobie drogę.
Kierowcy – wiedząc, że ul. Dzierżonia jest zamknięta, skręcają zaraz za mostem, żeby ominąć światła. Natomiast jeżeli ul. Dzierżona byłaby przejezdna, to kierowca, który już będzie za ul. Zamkową i zobaczy, co się dzieje na światłach, skręci i pojedzie przez rynek, a nie o to nam chodziło – powiedziała Lucyna Mielczarek.

Może i tak. Ja, kiedy już minę skrzyżowanie z ul. Zamkową to wolę poczekać te dwie zmiany świateł, niż przeciskać się przez rynek z zawrotną prędkością 30 km/h, a potem jeszcze tracić czas na skrzyżowaniu ulic Piastowskiej i Chrobrego, co w godzinach szczytu też nie jest łatwe. Choć przyznaję, że jakiś niecierpliwy desperat może się na to zdecydować. Tymczasem za przejazd ul. Dzierżonia można zapłacić mandat, więc unikajcie tego skrótu.

Chciałem też poznać opinię samego burmistrza, jednak Jerzy Wrębiak nie chciał udzielić mi wyjaśnień. Odesłał mnie na stronę Urzędu Miasta. Stronę oczywiście odwiedziłem. Dowiedziałem się tam o szeregu działań podejmowanych przez Burmistrza Brzegu w celu rewitalizacji rynku i o nieprzychylności rady. Przytoczę fragment oświadczenia umieszczonego na stronie UM w Brzegu:

Planując konsekwentnie dalsze działania służące wyznaczonemu celowi, jakim było przeprowadzenie rewitalizacji brzeskiego Rynku i uczynienie z niego reprezentacyjnego placu miejskiego, otaczającego renesansowy ratusz, jak również jako miejsce spotkań i różnorakich wydarzeń, na sesji w grudniu 2020 r. przedłożono projekt budżetu na rok 2021 zawierający kwotę 250 000 zł na sporządzenie dokumentacji projektowej. Niestety do uchwały tej zostały zgłoszone przez radnych i przegłosowane zmiany, a w wyniku przegłosowania jednej z nich, cała kwota zaplanowana na dokumentację rewitalizacji Rynku została rozdysponowana na inne zadania. Sytuacja taka powtórzyła się również w roku następnym. W związku z brakiem woli realizacji tego zamierzenia ze strony większości Rady Miejskiej w Brzegu w projekcie budżetu na rok 2023 nie planowano już środków na tę dokumentację.

Jeżeli w przyszłości zmieni się nastawienie większości Rady Miejskiej do realizacji tej inwestycji i będzie możliwe zaplanowanie kwoty koniecznej na sporządzenie dokumentacji projektowej, co umożliwi Gminie Brzeg aplikowanie o środki zewnętrzne, na pewno wrócimy do realizacji tej idei. Do tego czasu zaproponowano wykorzystanie Rynku w sposób pozwalający odpowiedzieć na liczne wnioski ze strony mieszkańców i usługodawców. O możliwość parkowania w Rynku w dniach posiedzeń rady i komisji wnioskowała również Rada Miejska w Brzegu, na co nie wyraził zgody Starosta Brzeski – informując, iż wnioskowana zmiana byłaby niezasadna i niezgodna z dobrze pojętym interesem społecznym. Komisja ds. Organizacji Ruchu Drogowego działająca przy Staroście Brzeskim pozytywnie zaopiniowała plan czasowego zorganizowania miejsc parkingowych w Rynku dla wszystkich uczestników ruchu drogowego.

Pełny tekst oświadczenia pod linkiem

Możemy też zapoznać się z opinią burmistrza na jego stronie na Facebooku. Wpis z 17.04.2023.

Wszyscy, którzy tak mocno rzucili się z krytyką na mnie, z powodu uruchomienia nowych miejsc parkingowych, powinni wiedzieć, że byłem i jestem gorącym zwolennikiem kompletnej rewitalizacji Rynku.
Szkoda, ponieważ mając gotowy projekt budowlany, mogliśmy pozyskać bardzo wysokie dofinansowanie – nawet do 98% kosztów kwalifikowanych.
Aktualne zmiany są uwarunkowane licznymi zgłoszeniami mieszkańców i przedsiębiorców. Nie mogę ich lekceważyć!
Zaznaczam też, że nie ustąpię i będę dalej szukał możliwość finansowania pełnej rewitalizacji Rynku. Mimo oporu ze strony „radnych na NIE”!
Zatem wprowadzone zmiany w ruchu są tymczasowe – obowiązywać będą tylko do czasu kompleksowej przebudowy rynku.

Jak rozumiem, gdyby burmistrz dostał zgodę Rady, to rynek byłby rewitalizowany, ale ponieważ jej nie dostał, to wyszedł naprzeciw zapotrzebowaniu mieszkańców i przedsiębiorców. Jeżeli w przyszłości zmieni się nastawienie większości Rady Miejskiej, to wrócimy do idei rewitalizacji rynku, a potrzeby mieszkańców i przedsiębiorców zejdą na drugi plan. Szkoda jednak, że Pan Burmistrz nie znalazł dla mnie czasu, może by mi trochę to rozjaśnił, w szczególności na czym polega ten opór radnych. A jak wy oceniacie ten wpis?

O wzbudzającą kontrowersje sprawę parkingu zapytałem też przewodniczącą rady miejskiej.

Ogólnie rzecz biorąc jestem przeciwna rozwiązaniu, które teraz zostało wprowadzone. Z wielu względów. Po pierwsze wokół rynku mamy bardzo ładnie odnowione kamieniczki i ruch samochodowy może powodować w nich jakieś uszczerbki.
Po drugie powoduje to dużą uciążliwość dla mieszkańców. Latem przy wzmożonym ruchu samochodowym, kiedy samochody będą parkowały, to mieszkańcy nie będą mogli otworzyć okien, bo spaliny będą im się wdzierać do mieszkań.
Po trzecie wszędzie w miastach jest taka tendencja, że te centra zabytkowe pozostawione są do zwiedzania. Obowiązuje tam tylko ruch pieszy i rowerowy. Nie wiem dlaczego jesteśmy przeciwko tej tendencji.
Po czwarte wydaje mi się, że jest to celowe działanie Burmistrza, które doprowadzi do dewastacji terenu wokół ratusza po to, żeby później mieć argument, że trzeba zrobić rewitalizację, na którą teraz nie wyraziliśmy zgody. To były bardzo duże pieniądze, które woleliśmy przeznaczyć na inne cele, bardziej potrzebne dla mieszkańców – drogi, podwórka, ewentualnie remonty mieszkań. Mamy kolejkę chętnych na mieszkania i mamy pustostany, które są w fatalnym stanie, a których nie mamy za co wyremontować. Ludzie chętnie by z tego skorzystali, gdyby były pieniądze na ich wyremontowanie.
Wzmożony ruch wokół ratusza doprowadzi do sytuacji, w której zostaniemy postawieni pod murem, bo rynek będzie tak zniszczony, że jego  rewitalizacja będzie niezbędna. Obecny stan chodników i nawierzchni był na tyle dobry, że nie wymagały one remontu. W momencie, kiedy mówiliśmy wcześniej o jakichś miejscach postojowych, to myśleliśmy o osobach prowadzących działalność gospodarczą. Wystarczyło tym osobom pozwolić na to żeby postawili samochód koło swojej firmy. On nie stałby tam 24 godziny na dobę. Wtedy Burmistrz takiej chęci nie miał, a teraz raptem pozwala wszystkim. Nie mówiąc już o tym, że teraz przyzwyczai ludzi do parkowania w rynku, a kiedy rewitalizacja zostanie przeprowadzona, to znowu go zamknie. Nie ma tutaj spójności, logiki, patrzenia w przyszłość.
Nie mamy w tej chwili w Brzegu milionów złotych, żeby taką rewitalizację przeprowadzić, bo tak jak wspomniałam wcześniej są pilniejsze potrzeby. Tymczasem Burmistrz nie patrzy na potrzeby mieszkańców, nie konsultuje tego z mieszkańcami, a podejmuje decyzję jednoosobowo, bo ma taką wizję i koniecznie chce ją zrealizować – powiedziała Renata Listowska, Przewodnicząca Rady Miejskiej w Brzegu.

Poprosiłem również Starostę Powiatu Brzeskiego o zabranie głosu w tej sprawie, bo jeżeli pomysł parkingu w rynku jest taki dobry, to dlaczego sprzeciwił się wnioskowi Rady Miejskiej w Brzegu, który dotyczył możliwość parkowania w Rynku w dniach posiedzeń rady i komisji? Odpowiedział nam:

Cały ten obszar jest zarządzany przez Burmistrza, dlatego trudno mi było jednoznacznie w sposób odmienny od woli zarządcy negować czy blokować tę decyzję. Mógłbym ingerować, jeżeli w grę wchodziłyby kwestie bezpieczeństwa.
Na pewno miejsc parkingowych brakuje, zwłaszcza w godzinach szczytu i w centrum miasta. Trudno określić, czy ma to bardziej pozytywny, czy negatywny skutek. Na pewno przedsiębiorcy funkcjonujący w okolicach rynku mają potrzeby związane z parkowaniem – dla siebie, czy dla swoich klientów. Część więc będzie mocno za tym, żeby taka strefa parkowania na całym rynku była. Jest oczywiście druga kwestia.
Dziś brzeski rynek jest swego rodzaju wyjątkiem, bo jednak w większości miast i miasteczek strefy parkowania są jak najbardziej oddalane od centrum.
Pocieszający jest fakt, że w przyszłości – w momencie kiedy zostanie przeprowadzona rewitalizacja rynku – te miejsca parkingowe będą zlikwidowane. Jednoznacznie trudno mi określić słuszność tej decyzji.
Co do drugiego pytania, to nie odnosiłem się bezpośrednio do tego, żeby tego parkingu w rynku nie było. Uznałem, że nie należy wyróżniać jakiejkolwiek grupy społecznej, że część użytkowników może korzystać z postoju, a część nie. Znak zakazu zatrzymywania się i postoju powinien dotyczyć wszystkich, a nie dzielić ludzi na lepszych i gorszych – powiedział Jacek Monkiewicz, Starosta Powiatu Brzeskiego.

Rozumiałbym, gdyby np. w miejsce parkingu na rogu Reja i Dzierżonia miał powstać nowoczesny parking wielopoziomowy i na czas tejże inwestycji parking tymczasowo urządzony zostałby w Rynku. Mieszkańcy z pewnością znieśliby tymczasowe niewygody, ufnie patrząc w lepsze jutro.

Żeby nie było, że w czambuł potępiam działania Burmistrza i urzędu. Niektóre inwestycje są jak najbardziej trafione. Jadąc ulicą Jana Pawła, wspomnę czasem dziurawą drogą sprzed remontu, na której łatwo było urwać zawieszenie. Nie przeszkadza mi nawet znajdujący się na niej próg zwalniający, który jest tylko jeden, a robi robotę. Zbliżając się do ulicy Piastowskiej, wdzięczny jestem za rondo, dzięki któremu nie muszę czekać w kolejce samochodów. No i w końcu uzupełniono drzewostan, bo od lat drzew przy Jana Pawła ubywało – zieleń w mieście jest na wagę złota.

Co do samego projektu rewitalizacji, to może w wizualizacji wygląda on ładnie. Fontanna czynna latem w centrum miasta jest jak najbardziej wskazana. Sprawia, że upał jest mniej uciążliwy, przynajmniej w jej okolicy. Natomiast zabetonowana powierzchnia rynku działa wprost przeciwnie, jest jak piekarnik. Może lepiej byłoby pomyśleć o zieleni. Wiem, że taki wybetonowany plac też jest miastu potrzebny. Mamy jednak w pobliżu Plac Polonii Amerykańskiej, po co drugi w tak bliskiej odległości.

Ławeczka w ogródku piwnym, wśród zieleni, przy szumie fontanny, gdzie można sączyć pszeniczne, albo małą czarną – ech się rozmarzyłem.

Tekst i zdjęcie: Janusz Pasieczny

174 thoughts on “Parking w Rynku – głosy za i przeciw

  1. Wow, awesome weblog format! How lengthy have you ever been blogging for?

    you make blogging glance easy. The total glance of your website is excellent, let alone the content material!
    You can see similar here sklep online

  2. Hey! Do you know if they make any plugins to assist with SEO?

    I’m trying to get my blog to rank for some targeted keywords but I’m not seeing very good gains.

    If you know of any please share. Many thanks!
    You can read similar art here: E-commerce

Skomentuj Tonmuw Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *