Zwiedzając i podziwiając zabytki, bardzo często zwraca się uwagę na ich ogólny kształt. Dopiero przy większym skupieniu, jeśli jest na nie czas, dostrzega się szczegóły, które na pierwszy rzut oka umykają. A jak to wygląda w przypadku historycznych obiektów, które widzi się codziennie, obok których się mieszka? Czy wydają się one tak dobrze znane, że na ich szczegóły nie zwraca się uwagi? Ciekawe więc, czy mieszkańcy Brzegu zauważyli, że jeden z portali wejściowych do kościoła św. Mikołaja jest poprzecinany?
Wydawać by się mogło, że wykonane w portalu z piaskowca podłużne przecięcia to efekt erozji lub celowy zabieg kamieniarzy sprzed kilkuset lat. Prawda jest jednak inna. Aby poznać ich genezę, należy postarać się zrozumieć dawny świat.
Kilkaset lat temu religijność wśród europejskiego społeczeństwa znacząco różniła się od współczesnej, a przejawem tego były obrzędy i rytuały, które z dzisiejszej perspektywy mogą wydawać się pozbawione sensu lub nawet być zabawne. Pamiątki dawnych tradycji można do dziś odnaleźć w wielu wiekowych obiektach. Jedną z takich pamiątek są podłużne przecięcia znajdujące się przy wejściach do średniowiecznych kościołów w całej Europie.
Przecięcia wykonane na portalach lub murach świątyni to pozostałość po obrzędzie ostrzenia mieczy. Dawniej uważano, że biała broń, która zostanie naostrzona o ściany kościoła stanie się w pewien sposób szczególnie uświęcona i będzie lepiej ochraniać posiadającego ją rycerza lub szlachcica. W czasie wykonywania rytuału właściciel broni mógł wypowiadać specjalną formułkę, aby nadać mu pewnego sacrum.
Obrzęd ten wykonywany był w średniowieczu najczęściej w okresie Wielkiej Nocy lub podczas innych wiosennych dni, ale nie wiadomo skąd dokładnie się wywodził. W ciągu stuleci zwyczaj ten został również przejęty przez rzemieślników, którzy w ten sposób ostrzyli swoje noże. W dodatku portale wykonane z piaskowca idealnie się do tego obrzędu nadawały, ponieważ ten materiał znakomicie ostrzy szable i miecze.
Z dzisiejszej perspektywy wydawać by się mogło, że ostrzenie mieczy o ściany tak ważnego obiektu religijnego jest dewastacją, a nawet profanacją. Jednak, jak widać, dawniej do tego typu praktyk podchodzono w całkiem inny sposób. Najważniejsza w tym przypadku była sfera duchowa przejawiająca się w związku między wykorzystywanym w obrzędzie przedmiotem a uświęconymi ścianami miejsca kultu. Te niepozorne podłużne przecięcia na portalu wejściowym do kościoła św. Mikołaja są więc dziś niemym symbolem dawnych praktyk, obrzędów i zwyczajów, tak bardzo odległych dla nas, współczesnych.
Marek Pyzowski