Piłkarze brzeskiej Stali po bardzo dobrym meczu pokonali Rekord Bielsko-Biała. Wygrana Warty Gorzów znacznie skomplikowała jednak szanse na utrzymanie się w III lidze.
Wiadomo było, że chcąc zostać w walce o utrzymanie, żółto-niebiescy musieli zgarnąć trzy oczka. Bielszczanie natomiast nie rywalizują już o awans, natomiast chcą zgarnąć nagrodę za 1. miejsce w klasyfikacji Pro Junior System. Stąd w składzie miejscowych zobaczyliśmy aż dziewięciu zawodników o statusie młodzieżowca.
Jeśli ktoś chociaż przez chwilę pomyślał, że Rekordziści odpuszczą Stalowcom, to pierwszy kwadrans piątkowego meczu rozwiał takie wątpliwości. Gospodarze ruszyli na nasz zespół z dużym impetem i regularnie ostrzeliwali bramkę żółto-niebieskich – w pierwszych 15 minutach stojący między słupkami Aleksander Firek zanotował aż cztery interwencje. Gol padł, ale na szczęście po drugiej stronie boiska. W 18. minucie idealną centrę Michała Maja z lewej strony boiska celną główką wykończył Michał Sypek, otwierając rezultat. Po strzelonej bramce sytuacja na murawie uspokoiła się i przewagę zyskali brzeżanie. Potwierdzeniem tego faktu powinien być gol na 2:0 już pięć minut później. Najpierw uderzenie Amaniego, a potem Sypka ofiarnie zablokowali jednak defensorzy biało-zielonych. Co się odwlecze, to nie uciecze – tuż przed przerwą w szesnastce wycięty został Daniel Morys, a arbiter podyktował jedenastkę. Pewnym egzekutorem, jak zwykle z resztą był Dominik Bronisławski i Stalowcy na przerwę schodzili z bezpiecznym, dwubramkowym prowadzeniem.
Po zmianie stron w dalszym ciągu to brzeżanie zdecydowanie dominowali na murawie, chcąc szukać kolejnych trafień. Sytuacji nie brakowało – próbowali chociażby Maksymilian Podgórski, Michał Maj czy Michał Kuriata. Trzecie trafienie, które całkowicie zamknęło już piątkowy mecz padło w 76. minucie. Podgórski w pięknym stylu ośmieszył wręcz obronę Rekordu i będąc w polu karnym, dograł na piąty metr do Morysa, który nie mógł spudłować. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem Stali 3:0, choć w samej końcówce świetną okazję sam na sam zmarnował jeszcze Damian Celuch. Warto podkreślić też drugie z rzędu czyste konto naszego zespołu.
Po zwycięstwie nad Rekordem nasza drużyna opuściła strefę spadkową. Niestety w sobotę Warta Gorzów wygrała ze Stilonem Gorzów 2:0 i Stal powróciła na miejsce zagrożone spadkiem.
Przed nami ostatnia kolejka, w której rozstrzygnie się wszystko. Stal musi wygrać z Gwarkiem Tarnowskie Góry i liczyć na to, że Warta przegra z Lechią Zielona Góra.