We wtorek (16 czerwca) o godzinie 11:15 doszło w Brzegu do groźnie wyglądającej kolizji, w której wzięły udział dwa samochody osobowe. Uszkodzenia pojazdów były spore, ale na szczęście nikt nie ucierpiał.
Wszystko rozegrało się na ul. Kardynała Wyszyńskiego, w pobliżu ronda. Kobieta kierująca oplem wyjeżdżając z uliczki dojazdowej do szkoły, zajechała drogę nadjeżdżającej od strony ronda toyocie. Kierujący nią mężczyzna zdołał delikatnie odbić, a więc nie doszło do bezpośredniego zderzenia. Mimo że oba pojazdy nie poruszały się z dużymi prędkościami, energia otarcia spowodowała, że toyota skosiła najpierw znak drogowy i zakończyła podróż na niedalekim drzewie. I całe szczęście, ponieważ chodnikiem przechodziło wtedy kilka osób.
Co ciekawe, w kolizji mógł wziąć udział również trzeci samochód, ale kierująca nim kobieta zdążyła wyhamować i zatrzymać się w bezpiecznej odległości. Wykazała się również empatią, asystując uczestnikom zdarzenia do momentu przybycia służb.
Na miejsce zostały skierowane dwa zastępy Państwowej Straży Pożarnej oraz patrol policji. Wszyscy uczestnicy zdarzenia byli trzeźwi i nie przekroczyli dozwolonej w tym miejscu prędkości. Całą winę za kolizję wzięła na siebie kobieta kierująca oplem, tłumacząc się ograniczoną widocznością przez rosnący tam żywopłot.
Uczestnicy zdarzenia umówili się, że kiedy opadną emocje, będą chcieli zakupić drzewko i wystąpić do gminy o pozwolenie na jego posadzenie w miejsce złamanego.