Brzeskie zabytki przyciągają turystów – wywiad z Markiem Pyzowskim

W ostatnim czasie osoby, które interesują się historią i architekturą miały kilka okazji, aby lepiej poznać dzieje najważniejszych brzeskich zabytków. O to, jak dużym zainteresowaniem cieszyły się akcje oprowadzania po zamku i ratuszu pytamy przewodnika Marka Pyzowskiego.

Zainteresowanie było naprawdę spore. W Muzeum Piastów Śląskich wraz z panią wicedyrektor Anią Techmańską 13 i 14 lipca oprowadziliśmy blisko 100 osób, a tydzień później powtórzyłem akcję zwiedzania zamku i 20 lipca wzięło w niej udział ponad 50 uczestników. Dodatkowo w niedzielę 21 lipca prowadziłem w dwóch turach oprowadzanie po ratuszu, na które przyszło ponad 80 zwiedzających. W takim razie łącznie w te dwa weekendy w akcjach promujących historię lokalną wzięło udział ponad 200 osób!

To naprawdę dobry wynik. Gratulacje! Te inicjatywy miały także związek z akcją charytatywną?

Tak. Pod koniec każdej wycieczki można było wpłacić datki na rzecz Franka Zgody, który jest mieszkańcem ziemi brzeskiej i zmaga się z wieloma problemami zdrowotnymi. Udało nam się uzbierać blisko 3600 zł. Miesiąc temu w taki sam sposób zbieraliśmy dla Agusi Staszewskiej i datki wyniosły 4000 zł. Bardzo dziękuję wszystkim, którzy tak hojnie wsparli obie zbiórki. Dla mnie to świetna sprawa robić coś, co się kocha i tym samym pomagać innym w potrzebie.

Zebrane sumy rzeczywiście robią wrażenie. A skąd były osoby biorące udział w wycieczkach?

Mieliśmy oczywiście silną delegację samych brzeżan, którzy chcieli dowiedzieć się czegoś więcej o miejskich zabytkach, ale były też osoby z najbliższej okolicy: z Gierszowic, Jankowic, Oławy, Jelcza-Laskowic, Wrocławia, Opola oraz z tej dalszej, jak Krapkowice, Legnica, Lubin, Wołów, Kędzierzyn-Koźle, Gliwice, czy nawet Łódź, Kraków, Warszawa, Grudziądz, Gdańsk.

Zwiedzający podczas charytatywnej akcji zwiedzania ratusza dla Agusi Staszewskiej.

Świetnie, że na zwiedzanie przyjechali ludzie z różnych stron. Jak im się podobało?

Myślę, że to było dla nich pewne odkrycie. Nie słyszałem negatywnych komentarzy, mimo że każda z wycieczek trwała naprawdę długo. Sami mieszkańcy Brzegu byli zaskoczeni, jak ciekawe są dzieje, o których mogli posłuchać oraz jak ważnymi obiektami możemy się poszczycić. Zwracali mi uwagę, że codziennie obok tych zabytków przechodzą i są one dla nich już oczywistością, ale dopiero przy lepszym poznaniu ich na wycieczce zyskali świadomość, jakiej rangi jest to dziedzictwo. A mnie zawsze cieszy, kiedy brzeżanie pragną dowiedzieć się czegoś więcej o swoim mieście. Często jeździmy w odległe miejsca, aby je podziwiać, ale warto mieć świadomość, że to w naszym mieście są też prawdziwe skarby. To m.in. też w celu wzrostu tej świadomości wśród brzeżan są organizowane te akcje oprowadzania.
A osoby, które przyjechały z innych miast, są naprawdę zafascynowane naszymi zabytkami. Często same jeżdżą po wielu ośrodkach, mają porównanie i tylko potwierdzają wyjątkowość, różnorodność oraz bogactwo brzeskiej architektury. Myślę, że trochę nam zazdroszczą, np. krakowianie lub warszawiacy, którzy nie mają już na swoich rynkach historycznych ratuszy (śmiech). Dobrze się złożyło również, że akcje zwiedzania zamku i ratusza były co weekend lub dzień po dniu, ponieważ tworzyło to taki pewien komplet dla wszystkich chcących poznać dzieje tych dwóch wizytówek naszego miasta. Sporo osób zapisywało się w jeden dzień na wycieczkę na jeden zabytek i od razu też na kolejny termin na drugi.

No właśnie. Taka kompaktowość w zwiedzaniu atrakcji jest bardzo ważna dla turystów. Zwiększa ona potencjał miasta.

Tak! To bez wątpienia! Im bogatsza jest oferta, tym chętniej przyjadą do nas zwiedzający. Jeśli mówimy o tej kompaktowości i propozycji dla naszych gości, to teraz bardzo się cieszę, że w Biurze Promocji w Urzędzie Miasta od niedawna pracę zaczęła Ula Banowicz. Będzie zajmować się sprawami związanymi z naszym ratuszem. W końcu ponownie budynek ten będzie dostępny dla indywidualnych turystów. To jest ważne, aby zwiedzającym, którzy przyjeżdżają do naszego miasta, głównie do zamku, przedstawić ofertę, że jest tutaj coś więcej do zobaczenia. Po siedzibie książęcej wielu z nich skusi się, aby podejść do ratusza, a przy okazji obejrzeć kościoły, kamienice, może parki. Zostaną u nas kilka dodatkowych godzin i najpewniej wydadzą swoje pieniądze u lokalnych przedsiębiorców. Moim zdaniem nasz wyjątkowy ratusz to jest ten magnez, który spowoduje, że turyści zostaną na dłużej. To m.in. z tego powodu tak walczyłem o niego. Nie można tego zmarnować! Trzymam teraz kciuki za Ulę i na pewno ja będę ją wspierać, aby podejmowane działania były z korzyścią dla miasta.

Muzeum Piastów Śląskich wraz z początkiem wakacji uruchomiło audioprzeowdniki. Czy jest zainteresowanie taką formą zwiedzania?

Oczywiście! Mamy bardzo dużo osób, które chcą skorzystać z takiego sposobu zwiedzania. To też pomaga pracownikom merytorycznym, ponieważ audioprzewodnik jest alternatywą dla zwiedzających i czas, który musiałby zostać przeznaczony na obsługę ruchu turystycznego, jest wykorzystywany do innych obowiązków. W ogóle ostatnio przeliczyliśmy liczbę turystów w Muzeum w minionym półroczu i mamy o 2000 osób więcej niż w tym samym okresie rok temu! Wtedy było ponad 11 000, a teraz jest więcej niż 13 000. Bardzo mnie to cieszy. W dodatku po majowym „uwolnieniu” ratusza we wszystkich wycieczkach, które miałem przyjemność prowadzić po tym obiekcie, wzięło udział już ponad 600 osób! To w ogóle jest bez porównania z analogicznym okresem w roku ubiegłym, kiedy ten budynek był po prostu niedostępny. Myślę, że liczby te pokazują, iż naprawdę mamy potencjał, jest zainteresowanie i teraz trzeba to tylko mądrze wykorzystać oraz umiejętnie promować. Osobiście uważam, że zwiedzających należy nam się i tak znacznie więcej! (śmiech)

Zwiedzający podczas charytatywnej akcji zwiedzania zamku dla Franka Zgody.

A jakie ma Pan plany na najbliższy czas?

Teraz czas na urlop i tak naprawdę to do września mam wszystkie weekendy już zajęte, więc w sierpniu raczej nie przewiduję dużych akcji zwiedzania. Myślę, że dopiero na jesień. Wtedy też może uda się poprowadzić jakiś wykład tematyczny związany z dziejami Brzegu. Ostatni, który organizowałem w marcu, w ramach Tygodnia Kobiet, cieszył się ogromnym zainteresowaniem, więc myślę, że warto zorganizować coś podobnego w tej drugiej części roku. Na pewno wszelkie informacje o inicjatywach popularyzujących historię lokalną będą pojawiać się jako pierwsze na moim profilu na FB: Brzeski przewodnik – Marek Pyzowski, do którego śledzenia zachęcam.

Świetnie! Myślę, że wiele osób z niecierpliwością czeka na kolejne inicjatywy. Ja życzę udanych wakacji oraz nabrania sił na kolejne akcje. Dziękuję za rozmowę.

Bardzo dziękuję i również życzę wszystkiego dobrego.

Na zdjęciu tytułowym: Brzeski przewodnik – Marek Pyzowski

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *