W piątek (7 listopada) SKS Orlik Brzeg podejmował w hali MOSiR przy ul. Oławskiej zespół SPR Purina Kąty Wrocławskie. Po pierwszym zwycięstwie w tym sezonie (na wyjeździe z UKS Spartakus Buk) brzeżanie chcieli pójść za ciosem. Zadanie nie należało jednak do łatwych, bo przeciwnikiem był lider rozgrywek.
Przyjezdni przegrali tylko jedno spotkanie na początku sezonu, a później szli jak burza. Orlik miał zatem w tym pojedynku niewiele do stracenia i dużo do zyskania.
W 2. minucie na tablicy widniał wynik 1:1 i był to ostatni moment, gdy Orlik nie przegrywał. W miarę upływającego czasu przeciwnicy rozkręcali się i w 17. minucie brzeżanie przegrywali już 3:10.
Dobrze w bramce spisywał się Filip Pasoń, lecz na niewiele się to zdało i po pierwszej połowie było 7:14.
Druga odsłona rozpoczęła się od bramki Orlika, a w 38. minucie udało się nawet zredukować przewagę przeciwnika do 5 bramek. Niestety nieskuteczność w ofensywie przekładała się na bezlitosne kontry drużyny z Kątów Wrocławskich, które pozwoliły trzymać brzeżan na bezpiecznym dystansie.
Mecz zakończył się wynikiem 21:33 dla Kątów. Na boisku widać było różnicę umiejętności drużyn i ciężko było Orlikom podjąć równą walkę.
Warto zauważyć dobry występ Kamila Stypinskiego zarówno w obronie, jak i w ataku.
W niedzielę (16 listopada) Orlik podejmować będzie u siebie drużynę z Nowej Soli.
I liga piłkarzy ręcznych (grupa B)
SKS Orlik Brzeg – SPR Purina Kąty Wrocławskie 21:33
SKS Orlik Brzeg
Foto: Piotr Mazurek
Przeczytaj też: Patriotyczne śpiewanie w Skarbimierzu-Osiedlu. VII Koncert Pieśni i Piosenki Patriotycznych w Gminnej Szkole Podstawowej




















