Dziś w nocy, chwilę po godz. 1:20, służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie o pożarze budynku mieszkalnego w Kościerzycach. Na miejsce natychmiast skierowano jednostki straży pożarnej, policję oraz pogotowie ratunkowe. Do akcji dołączyły również zastępy Ochotniczych Straży Pożarnych z Lubszy i Czepielowic.
Po przybyciu na miejsce strażacy zastali budynek w całości objęty ogniem. Pomimo sprawnej i szybkiej reakcji służb, sytuacja była już bardzo poważna.

Po przyjeździe na miejsce, w wyniku rozpoznania ustalono, że dach został w całości objęty ogniem, podobnie jak pomieszczenia na poddaszu. Dwie osoby ewakuowały się same, przed przybyciem służb, i nie wymagały udzielenia pomocy. Z ich relacji wynikało, że w jednym z pomieszczeń znajduje się mężczyzna. Nasze działania polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, podaniu czterech prądów gaśniczych w natarciu na palący się budynek, wstawieniu drabiny mechanicznej, ewakuowaniu osoby z budynku i przekazaniu jej dla przybyłego zespołu ratownictwa medycznego. Ratownicy medyczni odstąpili od medycznych czynności ratowniczych, przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon. W akcji brały udział trzy zastępy JRG Brzeg, w tym oficer w dyspozycji Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Brzegu, dwa zastępy OSP Lubsza, jeden zastęp OSP Czepielowice – mówi asp. Robert Kozimor z Zespołu Prasowego Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Brzegu.
Niestety, w wyniku pożaru śmierć poniósł mężczyzna w wieku około 60 lat. Jego życia nie udało się uratować mimo natychmiastowej interwencji służb. Okoliczności zdarzenia będą przedmiotem dalszego postępowania prowadzonego przez policję pod nadzorem prokuratury.
Budynek, w którym doszło do pożaru, uległ poważnym zniszczeniom i obecnie nie nadaje się do zamieszkania. Na czas działań gaśniczych i zabezpieczających, rejon jednostki w Brzegu zabezpieczała Ochotnicza Straż Pożarna z Lipek.
Na miejscu tragedii pojawił się również Wójt Gminy Lubsza Michał Marek, który jest w stałym kontakcie ze służbami.
Przeczytaj też: Lewin Brzeski: nagłe zatrzymanie krążenia. Mężczyzny nie udało się uratować
