Swastyki w brzeskim Sanepidzie?

W ciągu stuleci niektóre symbole zyskiwały zaszczytną lub mniej chwalebną sławę. Wiele z nich zmieniało też swój wydźwięk. Z tych powodów niegdyś neutralne, a nawet pozytywne znaki dziś mogą wydawać się kontrowersyjne. Okazuje się, że w Brzegu również można się na takie natknąć.

Willa rodziny Lange. Dziś Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Brzegu.

Spacerując brzeskimi ulicami, warto zwrócić uwagę na stojącą przy ulicy Armii Krajowej willę, w której dziś mieści się Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna. Obiekt ten był dawniej rezydencją pochodzącej z Górnego Śląska zamożnej brzeskiej rodziny Lange.

Gmach w stylistyce neorenesansowej wzniósł w drugiej połowie lat siedemdziesiątych XIX wieku radny miejski, geolog, producent wyrobów szamotowych, patentowiec i wynalazca Theodor Lange. Pierwotnie obiekt składał się z dwóch głównych części. Jedna była wydłużona z ryzalitem pośrodku mieszczącym główne wejście wraz z gankiem ozdobionym dekoracją żeliwną i snycerską. Druga część była węższa, dobudowana do niej od strony południowej, ale mocno wysunięta w kierunku ulicy i urozmaicona szczytem o łagodnych spływach. Willa posiadała kamienne obramienia okien z opaskami i naczółkami oraz ozdabiał ją kwiecisty ogród. W 1910 roku syn Theodora – Paul Lange dobudował od strony północnej do rodzinnego domu wieżę mieszczącą schody. Jej hełm udekorował chorągiewką ze swoimi inicjałami.

Rodzina Lange w drugim dziesięcioleciu XX wieku przeprowadziła się do Drezna, a samą willę zakupił inny mieszkaniec Brzegu – Kurt Stütze. We władaniu jego rodziny budynek pozostał do końca II wojny światowej. Jeszcze przed wojną, w latach trzydziestych, ówcześni właściciele wynajmowali parter budynku firmie ubezpieczeniowej z Wrocławia „Niederschlesisches Provinzal Versicherung Anstalt”. Po konflikcie zbrojnym też w tym obiekcie lokowano pierwszą brzeską siedzibę PZU.

Fotografia willi rodziny Lange z 1909 roku. Na uwagę zwraca pierwotny wygląd elewacji, bogato zdobiony ganek, na którym uwieczniona została rodzina Lange oraz reprezentacyjny ogród.

Ostatecznie jednak budynek na stałe został związany ze służbami epidemiologicznymi. W 1951 roku umieszczono na piętrze Powiatową i Miejską Kolumnę Sanitarną, których kierownikiem był Antoni Gawędzki. Była ona podwaliną pod obecną stację sanitarno-epidemiologiczną.

Willa nie została zniszczona w wyniku działań wojennych, jednak w okresie powojennym doszło do przebudów gmachu, które zatraciły jego pierwotny urok. Zabudowano wtedy ganek, zbito większość kamiennych dekoracji, a całą elewację pokryto szarym tynkiem. Mimo tych przekształceń we wnętrzu zachowało się kilka ciekawych elementów pierwotnego wystroju.

Kafelki na klatce schodowej willi, na których zauważyć można połączone ze sobą swastyki.

Zaliczyć można do nich charakterystyczne kafelki zdobiące klatkę schodową. Ich wzór układa się w formy roślinne i geometryczne, a wśród nich wyróżniają się połączone ze sobą swastyki! Nie ma się jednak czym oburzać. Nie są one żadnym symbolem ani pochwałą zbrodniczego systemu nazistowskiego, który panował w Niemczech od początku lat trzydziestych ubiegłego wieku.

Swastyka jest znana ludzkości od tysięcy lat i w zależności od kultury była ona utożsamiana ze szczęściem, powodzeniem, dobrobytem, słońcem, obroną przed magią, ochroną przed pożarem itd. Swastyki na kafelkach w obecnej siedzibie brzeskiego sanepidu powstały wiele lat przed dojściem do władzy hitlerowców [1]. Są one też skręcone w lewą, a nie prawą stronę, jak to miało miejsce na symbolu III Rzeszy.

Być może takimi kafelkami wnętrze willi ozdobił w 1910 roku jej ówczesny właściciel Paul Lange, kiedy to wybudował wieżę mieszczącą klatkę schodową. Możliwe też, że są one elementem istniejącym od momentu wzniesienia samego budynku w XIX stuleciu. W zamyśle dawnych właścicieli taka dekoracja przy wejściu miała zapewne przynieść pomyślność domownikom.

Drewniany neorenesansowy portal drzwiowy prowadzący dawniej do salonu rezydencji.

Innym zachowanym i intersującym elementem wnętrza jest potężny drewniany portal prowadzący dawniej do salonu. Znajduje się on na parterze rezydencji i podobnie jak sam obiekt reprezentuje stylistykę neorenesansową. Wyróżnia go potężny, wysunięty nad otworem drzwiowym w kierunku korytarza gzyms, który podtrzymują dwa wsporniki (modyliony) ozdobione maszkaronami. Pod nimi ciągną się długie pilastry mające proste, geometryczne kształty, ale o różnych wymiarach. Między pilastrami znajdują się drzwi składające się z dwóch bliźniaczych skrzydeł. Ich ozdobą są trzy płyciny, z czego środkowa jest prostokątna, a dwie skrajne są kwadratowe.

Udekorowane boazerią wnętrze willi.

W willi zachowało się także sporo elementów oryginalnej boazerii. Zaliczyć do niej można mieszczące się na piętrze charakterystyczne półokrągłe drzwi, kasetonowy strop, żłobioną poręcz czy snycersko zdobione oprawy wejść do pomieszczeń.

Boazeria znana jest ludzkości od starożytności. Tę okładzinę ścienną używano pierwotnie głównie dla celów izolacyjnych oraz ochronnych. W ceglanych i kamiennych budynkach idealnie chroniła przed zimnem i wilgocią. Wraz z kolejnymi epokami boazeria nie tylko służyła do izolacji, ale stała się wyznacznikiem statusu. Była często bogato zdobiona snycerką, intarsją, polichromowana, lakierowana lub złocona. Powszechnie używano jej zarówno we wnętrzach świeckich, jak i sakralnych.

Drewniany kasetonowy strop w jednym z pomieszczeń parteru we wnętrzu willi.

W Brzegu to właśnie boazeria była jednym z głównych elementów wystroju wnętrz willi bogatych fabrykantów. Można ją do dziś podziwiać w lepiej zachowanych rezydencjach. Wszystkie takie ocalałe elementy dają wyobrażenie o wspaniałości dawnych siedzib bogatych przemysłowców.

Odkrywając historyczne pamiątki, należy mieć zawsze na uwadze kontekst ich powstania i ówczesne znaczenie, które może być całkiem inne niż dziś, jak ma to miejsce w przypadku kafelek ze swastykami. To sprawia, że poznawanie przeszłości jest tym bardziej fascynujące.

***

[1] Podobną kompozycję połączonych ze sobą swastyk można znaleźć np. na mozaice z VI wieku w znajdującej się na liście UNESCO bazylice św. Witalisa we włoskiej Rawennie.

Marek Pyzowski

Przeczytaj też: Lwów na starej fotografii. Nowa wystawa w Muzeum Piastów Śląskich

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *