Referendum w Grodkowie nieważne

W niedzielę (5 października) na terenie gminy Grodków odbyło się referendum. Mieszkańcy mogli ocenić dotychczasowe działania burmistrza i rady miejskiej, głosując „za” lub „przeciw” ich odwołaniu. Jak zwykle w takich przypadkach, pewne było, że wiele osób nie weźmie udziału w głosowaniu. Aby referendum było ważne, potrzebnych jest bowiem 3/5 głosów oddanych w wyborach, w których wybrany został (w tym przypadku) burmistrz i rada miejska.

Referendum budziło duże emocje na terenie gminy, o czym pisaliśmy kilkukrotnie na łamach Przeglądu Brzeskiego. 2 października odbyła się konferencja prasowa z udziałem mediów regionalnych. Przewodniczący Rady Miejskiej Dariusz Gajewski oraz burmistrz Miłosz Krok odnieśli się do narastających napięć i pojawiających się zarzutów.

Grupa mieszkańców, która doprowadziła do referendum, liczyła na wysoką frekwencję, ta jednak ledwo przekroczyła 16%.

Za odwołaniem Rady Miejskiej Grodkowa zagłosowało 2207 osób (liczba głosów wymaganych do odwołania – 4194).

Za odwołaniem Burmistrza Grodkowa zagłosowało 1992 (liczba głosów wymaganych do odwołania – 3836).

W związku z powyższym obwodowa komisja do spraw referendum na podstawie art. 55 ust. 2 ustawy z dnia 15 września 2000 r. o referendum lokalnym (Dz. U. z 2025 r. poz. 472), stwierdziła, że referendum jest nieważne, gdyż wzięło w nim udział mniej niż 3/5 liczby biorących udział w wyborze odwoływanych organów. Rada Miejska w Grodkowie i Burmistrz Grodkowa nie zostali odwołani.

Mieszkańcy gminy zdecydowali. Przyjmuję wyniki referendum z pełnym szacunkiem, powagą i rozwagą. Traktuję je jako ważny sygnał społeczny i zobowiązanie do odpowiedzialnej pracy na rzecz lokalnego społeczeństwa. Przed nami bardzo pracowite miesiące – czas dialogu, współpracy i konsekwentnej realizacji zadań, które są dla mieszkańców najważniejsze – mówi Miłosz Krok, burmistrz Grodkowa.

Paradoksalnie do porażki referendum przyczyniła się najprawdopodobniej jedna z lokalnych gazet, która od miesięcy – a dokładnie od momentu, gdy gmina Grodków nie przedłużyła z nią umowy o współpracę – atakowała ze wszystkich stron burmistrza Kroka, Radę Miejską i pracowników urzędu.

Gdy dzień po referendum rozmawialiśmy z mieszkańcami, wielokrotnie słyszeliśmy, że skala tego zjawiska i poziom publikowanych materiałów były dla nich wyraźnym sygnałem, iż w referendum chodziło przede wszystkim o prywatne interesy i porachunki, a nie o dobro gminy.

Po przegranym głosowaniu pełnomocnik komitetu referendalnego posunął się nawet do publicznego nazwania mieszkańców, którzy wyrazili swoje poparcie dla burmistrza i Rady Miejskiej pozostając w domach, „ciemnogrodem”.

Takie słowa wobec własnej społeczności najlepiej pokazują, jak mało w całej tej inicjatywie było troski o Grodków, a jak wiele osobistej frustracji.

Warto też dodać, że koszt przeprowadzenia referendum musi zostać pokryty przez gminę. Dokładna kwota nie jest jeszcze znana, ale gmina zabezpieczyła na ten cel 130 000 zł.

Wyniki referendum

Do odwołania Rady Miejskiej w Grodkowie potrzebnych było 4194 głosy (3/5 liczby głosów oddanych w wyborach z 7 kwietnia – 6989)
Liczba osób uprawnionych do głosowania – 14 278
Liczba osób, które wzięły udział w głosowaniu – 2294
frekwencja – 16,07%
Liczba ważnych głosów – 2273
liczba głosów za odwołaniem Rady Miejskiej – 2207

Do odwołania burmistrza potrzebnych było 3836 głosów (3/5 liczby głosów oddanych w wyborach z 21 kwietnia – 6392)
Liczba osób uprawnionych do głosowania – 14 278
Liczba osób, które wzięły udział w głosowaniu – 2291
frekwencja – 16,05%
liczba głosów ważnych – 2271
liczba głosów za odwołaniem Burmistrza Grodkowa – 1992

Szczegółowe wyniki referendum

Przeczytaj też: Nowe mieszkania, remonty i inwestorzy. Co czeka grodków w najbliższych latach? Rozmowa z Burmistrzem Grodkowa Miłoszem Krokiem

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *