Książęca oranżeria

Czy wiecie, gdzie mieściła się dawniej książęca oranżeria? Obecnie jest to Dom Parafialny Parafii Podwyższenia Krzyża Świętego przy ulicy Pańskiej (dawniej Młodych Paniczy, Junkernstrasse).

Oglądając dawne zdjęcia Brzegu, przyzwyczajeni jesteśmy zachwycać się zabytkowymi obiektami i uroczymi terenami zielonymi. Miasto na starych pocztówkach wygląda wręcz idealnie, ale nie znaczy to, że nie było w nim miejsc bardziej ponurych. Nie były one fotografowane tak często i stąd nie wybijają się na pierwszy plan.

Brzeg jest przykładem miasta wyróżniającego się liczbą bogatych rodzin fabrykantów, którzy swoje majątki zbili w szczególności w czasach dziewiętnastowiecznej rewolucji przemysłowej i tutaj zamieszkali oraz tutaj prowadzili swoje zakłady. Ich istniejące do dziś wille robią wrażenia i są dumą miasta.

To jednak nie jest cały obraz dawnego Brzegu, a jego elity. Stosunkowo dużej, ale nadal wąskiej grupy ludzi, którym się udało. Wykorzystali swój talent i przy dobrej koniunkturze gospodarczej oraz geopolitycznej doszli do finansowego sukcesu. Później na fortuny ich oraz ich potomków pracowało tysiące osób z Brzegu i okolicy.

Zwykli mieszkańcy nie budowali sobie willi. Mimo że miasto nie miało jakiś szczególnych dzielnic biedy to były części miasta uboższe, np. na starym mieście, co dobitnie widać na fotografii.

Brzeg szybko rozwijał się w XIX stuleciu i na początku XX wieku. W tym okresie zburzono fortyfikacje, przyłączono miasto do linii kolejowej, wzniesiono kanał, śluzę, powstawały nowe fabryki, koszary, osiedla urzędnicze, dzielnice willowe.

Drugą stroną tego rozwoju była potrzeba rozbudowy przez władze miejskie urządzeń komunalnych, co często napotykało przeszkodami natury budżetowej. Ciekawostką jest to, że mimo wielu bogatych mieszkańców samo miasto nawet w dobrym okresie, na przełomie XIX i XX wieku, miało trudności finansowe. W 1911 roku zadłużenie wynosiło 5 milionów marek, co było wtedy ogromną sumą.

W czasach międzywojennych, czyli równo sto lat temu, Brzeg chronicznie borykał się z bezrobociem i stagnacją gospodarczą. Z 91 zakładów przemysłowych istniejących w mieście w 1911 roku po I wojnie światowej działalność wznowiły tylko 22. W 1933 roku aż 30% mieszkańców było bezrobotnych. Z tego powodu miasto organizowano np. roboty publiczne, utrzymywało kuchnię ludową, dawało zasiłki, ale samo miało poważne niedobory budżetu. Po I wojnie światowej zlikwidowano garnizon wojskowy, wyższy sąd krajowy. Nie wybudowano też linii kolejowej w kierunku Namysłowa. Wszystkie te czynniki skutkowały marginalizacją ośrodka.

Mniej reprezentacyjne miejsca tamtych czasów zobaczyć można na fotografiach amatorskich, jak w tym przypadku.

Zdjęcie (z 1924 roku) przedstawia podwórko tzw. Długiego Domu – budynku, w którym w czasach piastowskich mieściła się książęca oranżeria wraz z różnymi pomieszczeniami służącymi do relaksu. Po wymarciu dynastii lokum w nim znaleźli najpierw urzędnicy cesarza z dynastii Habsburgów, a następnie od 1681 roku Jezuici. Efektem ich działalności jest wzniesiony nieopodal kościół Podwyższenia Krzyża Świętego. Zakonnicy planowali też wybudowanie za nim swojego katolickiego kolegium, jednak te plany nie zostały zrealizowane.

W XIX oraz w XX wieku budynek dawnej oranżerii należał do parafii katolickiej, która użytkowała go jako obiekt mieszkalny.

W czasie drugiej wojny światowej część budynku została mocno uszkodzona i rozebrana, ale mniej zniszczony fragment stojący bliżej zamku zdecydowano się wyremontować. Dziś znajduje się w nim Dom Parafialny Parafii Podwyższenia Krzyża Świętego.

Marek Pyzowski

Przeczytaj też: Rozpromieniona secesja

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *