Nieprawdopodobny przebieg miało niedzielne spotkanie Stali Brzeg w Głogowie. Brzeżanie kilkukrotnie odrabiali straty, by ostatecznie po golu w doliczonym czasie gry wygrać z rezerwami Chrobrego 5:4.
Wzmocniona „spadami” z pierwszego zespołu ekipa Chrobrego weszła w mecz znacznie lepiej od zółto-niebieskich. Już w 7. minucie faul Marcina Wdowiaka w szesnastce skutkował rzutem karnym dla gospodarzy, którego pewnym egzekutorem okazał się Mucha. Po dwudziestu minutach było już 2:0. W pole karne łatwo przedarł się Mateusz Ozimek i delikatnym strzałem pokonał Brzozowskiego.
Stalowcy mimo bardzo łatwo traconych goli nie poddali się i zaatakowali. Najbliżej był Bronisławski, którego uderzenie głową obiło poprzeczkę, a także debiutujący w Stali Amani, lecz tutaj dobrze zachował się stojący między słupkami Szafer. Nasi zawodnicy dopięli swego w 39. minucie. Wówczas Amani został sfaulowany w polu karnym, a jedenastkę wykorzystał Bronisławski. Na przerwę brzeżanie schodzili z nadzieją, że po zmianie stron jak najszybciej uda się odrobić straty.
Niestety druga część spotkania rozpoczęła się równie fatalnie, co pierwsza. W 47. minucie nieporozumienie w naszej defensywie wykorzystał Marciniak i gospodarze znów prowadzili dwoma bramkami. W 53. minucie było już 2:3. Do futbolówki ustawionej przed polem karnym podszedł Jakub Czajkowski i pięknym uderzeniem dał brzeżanom kontakt. Do upragnionego wyrównania udało się natomiast doprowadzić nieco ponad 10 minut później. Po zamieszaniu w polu karnym arbiter odgwizdał trzecią tego dnia jedenastkę, której znów bezbłędnym wykonawcą okazał się Bronisławski.
Po trafieniu na 3:3 brzeżanie chcieli pójść za ciosem i mieli wyborne okazje, żeby pierwszy raz tego dnia wyjść na prowadzenie. Najbliżej był Podgórski, który z kilku metrów obił poprzeczkę. Futbolówka w obramowanie bramki trafiła również po centrze jednego z zawodników Stali. Zamiast gola na 4:3, był gol… ale dla gospodarzy. W 80. minucie den z nielicznych wypadów w nasze pole karne zakończył się celną główką Adriana Marciniaka i wydawało się, że Chrobry jest już naprawdę blisko trzech punktów.
Wtedy brzeżanie pokazali niesamowity charakter. Ważnym momentem była druga żółta kartka dla Marcela Jaszczyka w 86. minucie, po której nasi zawodnicy „poczuli krew”. Najpierw, w 88′ najlepiej w zamieszaniu podbramkowym odnalazł się Marcin Wdowiak, wyrównując na 4:4. Zwycięskie trafienie padło w trzeciej doliczonej minucie. Wówczas futbolówka spadła pod nogi Maksymiliana Podgórskiego, który tym razem się nie pomylił, zapewniając Stali bezcenne trzy oczka.
Choć gra nie była idealna, a martwić mogą błędy w defensywie, to możemy być zadowoleni z postawy brzeskiego zespołu. Żółto-niebiescy znowu zaprezentowali determinację i waleczność do samego końca. Przyniosło to nam zwycięstwo i awans o jedną pozycję w górę tabeli.
Dzisiaj drużyna pokazała ogromny charakter, bo przez całe spotkanie musiała gonić wynik: z 0:2, 1:3 i 3:4. W samej końcówce udało się pokazać dobrą piłkę, wiarę w zwycięstwo i za to chłopakom należą się ogromne podziękowania. Mecz był bardzo ciężki gatunkowo, bo było to pierwsze spotkanie ligowe, a wiadomo, jaka jest nasza sytuacja w tabeli. Jechaliśmy do Głogowa tylko po trzy punkty, każdy inny wynik byłby dla nas porażką – powiedział po meczu trener Stali Brzeg, Kamil Rakoczy.
Przebieg spotkania był bardzo ciężki, bo szybko straciliśmy bramki po dwóch błędach indywidualnych. Końcówka pierwszej połowy była już pod nasze dyktando, dobra akcja Amaniego, po której Dominik Bronisławski zdobył bramkę z rzutu karnego, dała nam wiarę, że jeszcze wrócimy do gry. W przerwie musieliśmy reagować, bo gra nie do końca układała się po naszej myśli. Przeprowadziliśmy trzy zmiany i choć znów straciliśmy bramkę na 1:3 po prostym błędzie, to zespół wierzył i udało się wyrównać. Później kolejny gol dla rywali, błąd w kryciu w polu karnym i niektórzy mogli zwątpić, ale zespół i cała ławka rezerwowych żyli, nakręcali się wzajemnie, i to przyniosło pożądany efekt w postaci dwóch bramek.
Ogromne podziękowania dla chłopaków za wiarę, za dobrą piłkę, którą dzisiaj pokazali. Nie jest to łatwe, żeby w jednym meczu strzelić pięć bramek, a to nam się dzisiaj udało. Z ciężkiego terenu, bo warto dodać, że rywale byli wzmocnieni zawodnikami z pierwszego zespołu, udało się wywieźć trzy oczka. Wierzę, że to nas napędzi na kolejne mecze.
Gratulujemy i mamy nadzieję, że za tydzień – w pierwszym domowym meczu w 2023 r. – nasi chłopcy również dadzą nam powody do zadowolenia.
18. kolejka III ligi
Chrobry II Głogów – Stal Brzeg 4:5
bramki: Mucha 7′ k, Ozimek 20′, Marciniak 47′, 80′ – Bronisławski 39′ k, 65′ k, Czajkowski 53′, Wdowiak 88′, Podgórski 90+3′
Stal: Brzozowski – Maj, Kulejewski, Wdowiak, Ślesicki (46′ Bąk), Czajkowski, Piontek (70′ Podgórski), Sypek (46′ Szela), Bronisławski, Ochwat (46′ Morys), Amani (70′ Celuch). Trener Kamil Rakoczy.
Żółte kartki (Stal): Czajkowski, Amani, Kulejewski, Podgórski.
Sędziował: Paweł Szuta (Poznań).
Widzów: 50.