B-klasa – Kruszyna-Prędocin z trzema punktami w ostatnim meczu sezonu

W niedzielę (11 czerwca) na boisku w Kruszynie został rozegrany mecz w ramach 22. kolejki klasy B (grupa 4) pomiędzy LZS KS Kruszyna-Prędocin a LZS Burza Lipki.

Pierwsza połowa spotkania była wyrównana, a przyjezdnym udało się stworzyć więcej sytuacji bramkowych. Pierwszą bramkę zdobyli jednak gospodarze w 42. minucie spotkania, kiedy w okolicy pola karnego znalazł się Koziar i uderzył piłkę z bliskiej odległości. Bramkarz Burzy odbił futbolówkę, ale do siatki wpakował ją Maryszczak. Było 1:0 dla Kruszyny. Goście sygnalizowali co prawda pozycję spaloną. Sędzia nie dopatrzył się jednak ofsajdu i na przerwę to Kruszyna schodziła z jednobramkową przewag.

Po powrocie na boisko piłkarze z Lipek ostro zaatakowali, zdeterminowani, żeby odrobić straty i bramka dosłownie wisiała w powietrzu. Szansa na wyrównanie pojawiła się kwadrans po rozpoczęciu drugiej połowy, kiedy w okolicach pola karnego Kruszyny sfaulowany został Paweł Przytuła i arbiter podyktował rzut karny. Egzekutor, Rafał Przytuła, pewnym uderzeniem posłał futbolówkę w prawo, jednak skuteczna robinsonada Drankowskiego uratowała gospodarzy.

Pamiętałem jeszcze z poprzedniej rundy, kiedy graliśmy u niech i też był rzut karny. Zobaczyłem, że do piłki podchodzi ten sam zawodnik. Kopnął w tę samą stronę co wtedy, wyczułem go i obroniłem – powiedział po meczu Paweł Drankowski, bramkarz Kruszyny-Prędocin.

Minęło kolejnych 10 minut meczu i padła kolejna bramka dla miejscowych. Tym razem Mirowski wykorzystał zamieszanie w polu karnym przeciwnika i zmienił wynik spotkania na 2:0.

Na niespełna 10 minut przed końcem meczu przewaga Kruszyny zwiększyła się do 3:0. Koziar znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Pacholarz wybiegł do napastnika, a ten lobem posłał futbolówkę nad głową bramkarza, prosto do bramki Burzy.

Dwie minuty później padła pierwsza i jedyna bramka dla Lipek. Zdobył ją Kozłowski, który wbiegł z lewego skrzydła w pole karne i strzelił z bliskiej odległości.

Mecz zakończył się wynikiem 3:1.

Z przebiegu meczu uważam, że zasłużyliśmy na wygraną. Było to ciężko wywalczone zwycięstwo z uwagi na brak paru zawodników. Jednak ci chłopcy, którzy dzisiaj przyszli, dali z siebie sto procent. Uważam, że to, co sobie zaplanowaliśmy, zostało zrealizowane. Fajnie, że dzisiaj padły bramki, co ostatnio nam nie wychodziło. Szkoda tej straconej. Może w pewnym momencie staliśmy się może zbyt radośni w obronie i w wyprowadzaniu piłki. Tak naprawdę przeciwnik zagrażał nam tylko z naszych niewymuszonych strat, ale koniec końców jestem zadowolony z dzisiejszego rezultatu – powiedział po meczu Amin Stitou, trener LZS KS Kruszyna-Prędocin.

LZS KS Kruszyna-Prędocin – Burza Lipki 3:1 (1:0)
Bramki: Maryszczak 42’, Mirowski 66’, Koziar 83’, Kozłowski 85’.
LZS KS Kruszyna-Prędocin: Paweł Drankowski – Mateusz Peczeniuk, Michał Bieniusia (46’ Grzegorz Błażejewski), Mateusz Diaków, Jacek Gembka (67’ Łukasz’ Saguła), Radosław Korczyński (86’ Marek Wilk), Dominik Koziar, Grzegorz Maryszczak, Maciej Mirowski (81’ Dariusz Majdaniuk).
Trener: Amin Stitou.
LZS Burza Lipki: Dawid Pacholarz – Krzysztof Kowalczyk, Tomasz Drobniak, Dawid Kozłowski, Maciej Lach, Patryk Pietrzyk, Paweł Przytuła, Rafał Przytuła (67’ Grzegorz Mazurkiewicz), Paweł Waligóra, Kamil Wójcik, Jakub Zych (76’ Damian Czernik).
Trener: Przemysław Pączek
Sędziował: Marcin Marcinów

PS. Żaden z zawodników nie zobaczył żółtej lub czerwonej kartki. Nie oznacza to jednak, że arbiter spotkania nie miał nic do roboty. Na początku drugiej połowy nakazał bowiem… usunięcie jednego z kibiców, który zachowywał się zbyt głośno i niezbyt kulturalnie.

Tekst i zdjęcia: Janusz Pasieczny

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *