Wykorzystajmy potencjał Brzegu! Rozmowa z kandydatem na radnego Markiem Pyzowskim

Startuje Pan po raz pierwszy do Rady Miejskiej Brzegu jako niezależny kandydat z pierwszego miejsca okręgu drugiego z listy Trzeciej Drogi. Co Pana skłoniło do podjęcia takiej decyzji?

Dzień dobry. Myślę, że najbardziej skłoniło mnie ogólne niezadowolenie z panującej obecnie sytuacji w mieście. Od lat zajmuję się promocją naszego wyjątkowego dziedzictwa i irytuje mnie, że potencjał, który ma Brzeg nie jest praktycznie w ogóle wykorzystywany, a nawet utrudnia się działalność nastawioną na jego promocję. Działam też społecznie w Stowarzyszeniu Razem dla Powiatu Brzeskiego i między innymi stąd mam szerszą perspektywę na bolączki naszego miasta.

Jakie są to głównie bolączki?

Wielkim problemem Brzegu jest brak współpracy między Gminą a instytucjami, które do niej nie należą (np. Muzeum Piastów Śląskich), innymi szczeblami samorządu (Powiat) oraz organizacjami pozarządowymi. Nie ma dialogu z mieszkańcami. Niestety burmistrz Jerzy Wrębiak, który 5 lat temu szedł z hasłem „słuchać ludzi, służyć mieszkańcom” 1,5 roku temu zlikwidował możliwość komentowania postów pod oficjalnym profilem Urzędu Miasta na Facebooku oraz blokuje profile, usuwa i ukrywa komentarze wszystkich, którzy mają inne zdanie, opinie niż on. To chyba mówi samo za siebie. Ja sam jestem zablokowany. Przecież ci mieszkańcy przeważnie zwracali uwagę na palące problemy, a nie personalnie atakowali włodarza.

Burmistrz na ostatniej debacie wyborczej wspomniał, że robi tak, ponieważ nie chce, aby na stronie urzędu były publikowane inwektywy.

Ale to jest bzdura. To zwykła, prosta wymówka na to, że nie radzi sobie z osobami, które mają inne zdanie. Jakoś takiej polityki nie prowadzi Starostwo na swoim profilu czy inne instytucje. Przypomnę, że włodarz zablokował możliwość komentowania po tym jak brzeżanie na jesień 2022 roku skrytykowali remont placu zabaw w Parku Centralnym. Dobrze to pamiętam bo pracowałem jeszcze wtedy w Urzędzie Miasta. To był ten główny powód.

Rozumiem, że jeśli są hejterskie, obraźliwe komentarze to należy je ukrywać, czy profile, które nieustannie obrażają należy zablokować. Ale jego działanie zlikwidowało możliwość wypowiedzi dla wszystkich mieszkańców. To nie jest normalne. Nie znam innej gminy w Polsce, która miałaby podobną sytuację. W ogóle jego wypowiedzi na ostatniej debacie wyborczej pokazały jak bardzo włodarz mija się z prawdą.

Chodzi o głośną sprawę z regulaminem ratusza?

To też. Dowiedzieliśmy się przecież, że burmistrz Brzegu zatrudniony jest również na etacie przewodnika (śmiech), który oprowadza w dniach, kiedy ratusz jest zamknięty według regulaminu, który sam wprowadził. Absurd i kompromitacja.

Było tego jednak więcej. Jak to możliwe na przykład, że burmistrz Brzegu nie wie o tym, że na stadionie wyłączane są światła po zmroku, co uniemożliwia tam aktywność fizyczną, kiedy od dawna wie o tym całe miasto? No i mówi, że dopiero się o tym dowiedział i zrzuca winę na dyrektora MOSIRu. To wyglądało tak jakby car był dobry, a bojarzy źli.

Inną sprawą było to jak powiedział, że on nie obrażał pracowników Muzeum Piastów Śląskich. Wszyscy czytali jego wpisy, więc nie wiem po co tak zakłamywać rzeczywistość. Jeszcze inną to jak zarzucono mu, że nie jest dostępny w Urzędzie Miasta w wyznaczonych godzinach, a on bezczelnie mówił, że przecież jest dostępny dla mieszkańców podczas spacerów po mieście. To ludzie mają go łapać na chodniku?

Albo to, kiedy zwrócono mu uwagę, że nie ma logotypu PISu i informacji kto finansuje jego kampanię na swoich materiałach, a on wmawiał, że ma. Czy on naprawdę ma mieszkańców Brzegu za głupków? Przecież mają oczy i widzieli, że w szczególności na początku kampanii nie miał znaczka swojej partii, a nawet i teraz na wielu materiałach nie ma informacji kto je sfinansował. Dużo innych przykładów z samej debaty mógłbym przywołać.

Czyli uważa Pan, że kandydat na urząd burmistrza z Waszego komitetu, Tomasz Kubiak, byłby o wiele lepszy? Ma 33 lata. Wiele osób zarzuca mu, że jest młody.

Według mnie jego wiek to właśnie plus. To miasto potrzebuje świeżego oddechu. Tomasz ma chęć, żeby zmieniać otaczającą rzeczywistość. W Urzędzie w normalnej sytuacji burmistrz nie jest władcą absolutnym. Ma tam wielu specjalistów, których powinien słuchać, wyciągać wnioski. Nikt nie jest alfą i omegą. Nam potrzebna jest więc osoba otwarta, która potrafi pójść na kompromis i się dogadać. To jest ważne. Obecny włodarz jest starszy, ale czy się sprawdził? Według mnie nie. Chociażby dlatego, że zarządza miastem poprzez konflikt. Tomek ma doświadczenie w administracji publicznej od 7 lat. W dodatku działa społecznie, jest blisko brzeżan i zna problemy mieszkańców. Uważam, że można się z nim dogadać. Zebrał też ekipę super ludzi, społeczników i wraz z nimi ma nowe spojrzenie na miasto.

Jest Pan znany ze swojej działalności popularyzującej historię lokalną. Widzi Pan to miasto z trochę innej perspektywy niż większość mieszkańców. W czym najbardziej dostrzega Pan potencjał?

Dostrzegam potencjał w naszym dziedzictwie. Brzeg raczej nie będzie już nigdy miastem tak przemysłowym jak dawniej. Oczywiście wszelkie inwestycje na „Zielonce” należy wspierać, ale uważam, że obok tego powinniśmy rozwijać turystyczną gałąź naszej lokalnej gospodarki. Miasto ma świetną lokalizację bo jest pół godziny pociągiem od Wrocławia i Opola. Ma Zamek Piastów Śląskich, który jest jednym z najcenniejszych zabytków w kraju (Pomnik Historii), oryginalnie zachowany renesansowy ratusz – również jeden z najcenniejszych w tej części Europy, kościół Podwyższenia Krzyża Świętego ze świetnej klasy malarstwem iluzjonistycznym, kościół św. Mikołaja – jeden z największych na Śląsku, kamienice, wille, a wszystko to otoczone wyjątkową zielenią.

Czyli akcje promocyjne?

To bez wątpienia. Potrzebujemy mądrej i przemyślanej promocji miasta, a nie nastawionej na jedną osobę, która jest znana z wszechobecnych tabliczek ze swoim nazwiskiem i akcji z orłem bielikiem. Proszę zwrócić uwagę, że taka gmina jak Kamieniec Ząbkowicki ma pałac Marianny Orańskiej i promuje go wszędzie gdzie się da. My mamy obok siebie kilka zabytków o wartości na skalę środkowej Europy i nic z tym nie robimy. To się naprawdę nie zdarza, żeby na tak małej przestrzeni jak w Brzegu było tyle wyjątkowych obiektów. Wystarczy pojechać sobie do innych miast tej wielkości i porównać.

No, ale to miasto musi coś z tym robić. Nie można np. utrudniać zwiedzania ratusza, czy całej powierzchni rynku odspołeczniać i robić z niej parking. Nasz komitet jest na przykład za budową wielopoziomowego parkingu w miejscu obecnego, między ulicą Reja a Dzierżonia, aby główny miejski plac mógł być też wizytówką. Co nam z pięknie wyremontowanego amfiteatru skoro nic w nim się nie dzieje? To właśnie nasza architektura, historia, ale też kultura powinny ściągać tu ludzi. Brzeg powinien być kojarzony z imprez, festiwali organizowanych cyklicznie. Mieszka tu dużo świetnych, zaangażowanych i utalentowanych ludzi, którym tylko trzeba dać możliwość zadziałać.

Nasze miasto, dzięki sąsiedztwie Wrocławia, powinno być też promowane jako alternatywa dla osób i młodych rodzin, które nie chcą wydawać abstrakcyjnie wysokich pieniędzy na mieszkanie w stolicy Dolnego Śląska, a cenią sobie spokój, kompaktowość i urok mniejszych ośrodków. W ogóle mam też pomysł na maskotkę dla naszego miasta. To pies.

Dlaczego akurat pies?

Historia Brzegu mocno przeplata się z psiakami – kojarzymy pewnie tragiczną opowieść o dogu angielskim księcia Jerzego II Piasta. To jeden czworonóg, ale mamy ich więcej! Na sklepieniu kościoła Podwyższenia Krzyża Świętego zauważyć można czarnego pudelka, który był wiernym pomagierem Jana Kubena – autora fresków i z tego powodu został uwieczniony. Na plafonie w Sali Rajców brzeskiego ratusza znajdziemy psa, który ma symbolizować wierność. W takim razie pies, jako brzeska maskotka, mógłby być promowany na takiej zasadzie jak krasnale we Wrocławiu. Mój pomysł uzupełnili znajomi z komitetu w ten sposób, że można byłoby zrobić z tego szlak „Psich Patronów” i tak też promować adopcję psów z naszego schroniska.

To ciekawa inicjatywa, a są jakieś jeszcze?

Oczywiście! Boli nas, że w Brzegu nie ma nic dla młodych. W kończącej się kadencji samorządu nie było nawet Młodzieżowej Rady Miasta, ale Rada Seniorów już była. To również mówi dużo. My proponujemy stworzyć Brzeskie Centrum Rozwoju. Miejsce, w formie „świetlicy miejskiej”, w której mieszkańcy mogliby spotkać się. Młodzi ludzie przyjść i np. spędzić czas ze znajomymi, pograć w planszówki, czy wynająć salę na imprezę okolicznościową. Ale tam byłoby też miejsce do otrzymania pomocy w przebranżawianiu się, doszkalaniu, otwieraniu biznesu, czy wsparciu kobiet zwalnianych niedługo po powrocie z urlopu macierzyńskiego. Byłaby tam też możliwości skorzystania z darmowego doradztwa zawodowego, pomocy specjalisty ds. marketingu itp.

Jesteśmy też za drugim publicznym żłobkiem miejskim. Dziś na 1 miejsce w żłobku publicznym jest aż 12 chętnych! Tego nie da się zapełnić tylko prywatnymi placówkami, na które wiele osób po prostu nie stać. Jesteśmy za zwiększeniem dopłat do żłobków prywatnych, a docelowo chcemy zbudować drugi żłobek miejski. Publiczny żłobek jest też o tyle bezpieczny, że nie zostanie zamknięty z dnia na dzień, kiedy prywatny właściciel uzna, że nie chce go już prowadzić.

Uważamy też, że przydałaby się aplikacja miejska. To w niej mieszkańcy mogliby dostawać powiadomienia o bieżących wydarzeniach kulturalnych, koncertach, czy spektaklach. Znalazłby się tam też pełny kalendarz imprez Brzeskiego Centrum Kultury, aktualne rozkłady jazdy autobusów, zbiór ofert „co na weekend”, rabaty oraz reklamy lokalnych przedsiębiorców. Wiemy, że często brzeżanom umykają imprezy, które dzieją się w mieście i taka aplikacja mogłaby pomóc w byciu na bieżąco. Co ciekawe, wielu mieszkańców miasta tu tylko śpi, a na co dzień przebywa w Opolu lub Wrocławiu – nawet reklama sponsorowana na mediach społecznościowych do nich nie dociera, bo pozycjonowani są jako wrocławianie czy opolanie. Aplikacja dotrze do każdego, kto będzie ja miał, a plan na jej wypromowanie jest już opracowany. Wszystkie nasze pomysły znajdują się na stronie https://brzeg2050.pl/. Warto się zapoznać.

A co z remontami dróg, podwórek?

Dla nas to jest oczywista oczywistość. Skoro mieszkańcy płacą podatki to obowiązkiem gminy jest dbanie o infrastrukturę. Tak jest zresztą zapisane w ustawie. Nie możemy doprowadzać nawierzchni do stanu ulicy Starobrzeskiej. Mi osobiście zależy też na remoncie ulicy Łokietka ze współpracy z Powiatem, czy podwórka przy ulicy Szkolnej. Nie można jednak tych remontów przeprowadzać tak jak wykonano to na ulicy Wolności. Tam doszło do skandalu przez wycięcie praktycznie wszystkich drzew. My jesteśmy za modernizacją infrastruktury, dostosowaniem jej dla osób z niepełnosprawnościami, rowerzystów, ale też zazielaniem miasta. Gdzie indziej to robić jak nie w Brzegu – mieście ogrodów?

Rozumiem. Życzę powodzenia w zbliżających się wyborach.

Również dziękuję. Bez wątpienia nasze miasto zasługuje na nowe otwarcie. Zasługuje po prostu na więcej!

Materiał sfinansowany ze środków Koalicyjnego Komitetu Wyborczego Trzecia Droga Polska 2050 Szymona Hołowni – Polskie Stronnictwo Ludowe.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *