Mecz pomiędzy SKS Orlik Brzeg i MKS Real-Astromal Leszno, rozegrany awansem 30 kwietnia w ramach 26. kolejki I ligi (grupa B), zakończył się kolejną porażką naszych szczypiornistów.
To goście byli faworytem tego spotkania – zespół z Leszna plasuje się na 5. pozycji w tabeli, podczas gdy nasze Orliki przegrały niestety większość spotkań tej rundy. Jednak kibicom zgromadzonym na trybunach przyszło oglądać niezwykle zaciętą i wyrównaną grę.
Brzeżanie dobrze weszli w mecz i ani na moment nie okazali respektu swoim rywalom. Już w 1. minucie celny rzut Młotkowskiego dał Orlikowi prowadzenie. Wkrótce jednak goście wyrównali. W kolejnych dwóch minutach sytuacja się powtórzyła – gospodarze zdobyli punkt, a goście wyrównali. W 4. minucie sędzia podyktował rzut karny, a Onyszkiewicz zmienił wynik na 3:2.
W ciągu kolejnych kilku minut gospodarze powiększyli prowadzenie na 5:3. Przez całą pierwszą połowę gościom kilkakrotnie udawało się zremisować, a nawet na kilka minut przed przerwą zyskali niewielką przewagę, jednak w ostatniej minucie pierwszej połowy Onyszkiewicz wykorzystał rzut karny i na przerwę zawodnicy udali się z wynikiem remisowym (13:13).
Wkrótce po powrocie na boisko rzut karny w wykonaniu Kurzawy ponownie dał Orlikowi jednopunktową przewagę. Jednak parę minut później goście wyrównali i przejęli prowadzenie. Nie na długo, bo wkrótce nasi odzyskali inicjatywę.
Tak z grubsza wyglądała druga połowa. Jedna z drużyn zdobywała niewielką przewagę, po czym role się odwracały. Losy meczu ważyły się do ostatnich chwil. Tuż przed końcem spotkania Sendra celnym rzutem zmienił wynik na 23:24 i tylko jeden punkt dzielił naszych szczypiornistów do remisu. Niestety ostatnią bramkę rzucili goście, a naszym Orlikom przyszło przełknąć gorycz porażki.
Uważam, że był to jeden z lepszych meczów, w naszym wykonaniu, które zagraliśmy w tej rundzie. Graliśmy naprawdę bardzo ambitnie, walczyliśmy w obronie i przez dużą część tego meczu prowadziliśmy. Jednak drużyna z Leszna to bardzo doświadczony zespół i niestety w końcówce przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę. Aczkolwiek ja jestem bardzo zadowolony z tego meczu, zwłaszcza z postawy naszych zawodników, bo naprawdę zostawili kawał serca na boisku. Zabrakło nam może trochę umiejętności, trochę doświadczenia, ale finalnie to była naprawdę fajna, przyjemna do oglądania dla kibiców gra. Mecz na styku, emocji było co niemiara. Chciałem przede wszystkim bardzo serdecznie podziękować naszym kibicom za to, że nie zwątpili w nas przez cały sezon. Pomimo tego, że nasza gra nie zawsze wyglądała obiecująco, to zawsze byli z nami na dobre i na złe. Wierzę, że ta drużyna ma potencjał i jeszcze nie raz w hali na Oławskiej będziemy grali dobre mecze, które będzie się fajnie oglądało i które będą przynosiły nam punkty – powiedział po meczu Michał Piech, trener Orlika Brzeg.
Jędrzej Kurzawa nie mógł niestety zagrać w tym spotkaniu. Jest już z tym zespołem od sześciu lat. W tym czasie Orlik zrobił duży progres i z ostatniego miejsca w II lidze udało mu się awansować do I ligi. Co prawda z przyjdzie mu się z nią niechybnie rozstać, ale w jakim stylu. Udało się przecież nawiązać równorzędną walkę z drużyną zajmującą wysoką pozycję w tabeli.
Najlepszym zawodnikiem Orlika został wybrany Łukasz Szczurkowski, który w uznaniu za dobrą grę w ataku otrzymał statuetkę MVP, sponsorowaną przez GABA Agencja Reklamy
SKS Orlik Brzeg – MKS Real-Astromal Leszno 23:25 (13:13)
Skład Orlika i bramki: Nowak, Sitarski – Kurzawa 5, Onyszkiewicz 5, Młotkowski 3, Szczurkowski 3, Stypiński 2, Chmiel 1, Kurus 1, Ogorzelec 1, Sendra 1, Turyniewicz 1, Feliszek, Brudziński, Stanoszek.
Trenerzy: Michał Piech, Jarosław Kołodziejczyk.
Sędziowie: Artur Jędrycha, Grzegorz Schiwon.
Tekst i zdjęcia: Janusz Pasieczny
Thank you for the auspicious writeup It in fact was a amusement account it Look advanced to far added agreeable from you However how can we communicate