Kolejna odkurzona widokówka przedstawia rynek i starówkę z lotu ptaka. Zdjęcie wykonano na przełomie wieków, trudno jednak podać jakąś konkretną datę. U dołu widoczna jest barokowa kamienica narożna Rynek / ul. Mleczna, później na jej miejscu stanął charakterystyczny budynek z figurą mnicha.
Barokowe kamieniczki dostrzegamy również w bloku śródrynkowym – do dziś zachowała się tylko jedna. Za bryłą kościoła św. Krzyża widoczne są kominy cukrowni przy ul. Oławskiej.
Napisy
Brzeg, widok ogólny
5492. Druk oryginalny Środkowoniemiecki Instytut Artystyczny, Bracia Heberlein, Zwickau, Saksonia, 09 5571
Wiadomość
Pani Asesor Finansowy
Hel. (Helene) Felle Wur (?)
Ludwigsburg
Marstallstr. 7 I
Brzeg, 11. stycznia 1910
Szanowna Pani Asesor!
Nasz (?) adres (doręczenia) przesyłki: Wrocław, hotel „Kronprinz“ (następca tronu). Porto zostanie zwrócone w naszym (?) liście. Serdeczne podziękowania za Pani starania, Walburg. Oddany Maucher
Stempel pocztowy:
Brzeg, 11, reszta zatarta
Znaczek pocztowy: 5 fenigów. Germania (bardzo popularna w erze wilhelmińskiej personifikacja zjednoczonych Niemiec, w Brzegu znajdował się nawet pomnik Germanii – w miejscu późniejszego pomnika „hydraulika”).
Próba interpretacji
Treść wiadomości, czy wręcz pocztówkowego „esemesa“, bo dawniej widokówki służyły takim właśnie celom, wydaje się nieco enigmatyczna. Zdaje się, że chodzi o wyświadczenie przysługi, polegającej na przesłaniu jakiejś przesyłki. Przesyłkę tę określono jako Waschkistle, a właściwie Waschkiste (Kistle to forma typowa dla narzeczy południowoniemieckich – Ludwigsburg leży w Wirtembergii). Pierwotnie była „skrzynka do prania”, wypełniona zwykle słomą, w której przyklękała praczka, by nie zamoczyć się, piorąc bieliznę w potoku czy rzece. Być może nazwy tej użyto niejako w przenośni, a w rzeczywistości chodziło po prostu o przesyłkę z bielizną? Wrocławski hotel „Kronprinz“ (następca tronu) to późniejszy „Piast” – naprzeciw dworca głównego. Dawniej dworzec uważano (słusznie!) za widokówkę miasta i restauracje dworcowe oraz znajdujące się w pobliżu hotele należały zwykle do najlepszych. W przeszłości niezbyt odległej, a i obecnie, dworce nie kojarzą się niestety najlepiej.
Poza tym mamy tu kolejny przykład zwracania się do kobiety za pomocą tytułu / stanowiska jej męża. W tym wypadku chodziło przypuszczalnie o jakiegoś urzędnika skarbowego. Zastanawia również, że nadawca, dziękując adresatce za jej starania, używa odmiennego imienia (Walburg), niż to, podane w adresie (Helene).
Artykuł publikujemy dzięki uprzejmości Urszuli Banowicz
Redakcja i tłumaczenie: Marcin Wrzeciono
Pocztówka ze zbiorów: Urszuli Banowicz
Przeczytaj też: Pocztówki odkurzone cz. 4